Dzisiaj parę słów o produktach, które wygrałam kawał czasu temu u Moniki z FangleFashion. Paczka zawierała m.in. pięć produktów z Archipelagu Piękna. Przyznam, że sama raczej nie zainteresowałabym się nimi i pewnie nigdy nie miałabym okazji ich wypróbować. Co za błąd! Jestem absolutnie oczarowana ich działaniem i wiem, że na pewno zrobię małe (?) zakupy w tym sklepie. Ale do rzeczy. Póki co zdążyłam wyrobić sobie opinię o trzech cudeńkach.
Od dawna nie stosuję peelingów mechanicznych, ale ten drobniusieńki proszek okazał się dla mnie idealny. Zwłaszcza w połączeniu z żelem do mycia twarzy La Roche Posay. W takiej postaci jest wyjątkowo delikatny. Oczywiście trzeba stosować z umiarem, bo proszek dokładnie i z łatwością ściera martwy naskórek. Cery naczynkowe niech uważają. Po zastosowaniu korundu skóra jest niesamowicie gładka, miękka, jaśniejsza. Dobrze sprawdza się również na ciało, chociaż nie aż tak, jak dwa kolejne produkty.
14,99 zł / 200g na Archipelag Piękna
8,99 zł / 200g na Zrób Sobie Krem
Zestawiłam ze sobą oba te produkty, ponieważ jeśli chodzi o peeling ciała, oba sprawdzają się perfekcyjnie. Peeling z pestek należy raczej do gruboziarnistych i jest dość ostry. A takie właśnie lubię najbardziej. Zawierają mnóstwo cennych witamin i minerałów, więc świetnie odżywiają skórę. Delikatnie ją natłuszczają. Mają specyficzne zapachy, ale nie odrzucają - nic z tych rzeczy. Byłam ogromnie zaskoczona efektem jaki dają, bo skóra po peelingu pestkami okazała się jeszcze gładsza niż po kawowym, który dla mnie nie miał sobie równych.
każdy za 3,99 zł / 50 g na Archipelag Piękna i Zrób Sobie Krem
każdy za 3,99 zł / 50 g na Archipelag Piękna i Zrób Sobie Krem
Korzystałyście z innych produktów z Archipelagu Piękna? Coś szczególnie polecacie? :)