Cześć! Nie wiem, jak u Was, ale u mnie słońce postanowiło umilić dzisiejszy dzień. Mam nadzieję, że pogoda nie będzie już płatać figli. Dlatego też chcę przypomnieć Wam o stosowaniu filtrów. Jeżeli nie używacie ich w ciągu całego roku, to przynajmniej w okresie letnim powinniście chronić twarz. Tym bardziej, że tłuste, bielące filtry, na które nie da się nałożyć nawet najmniejszego makijażu to już przeszłość. Chcę przedstawić Wam pewien skarb, który od niedawna gości na mojej półce z kosmetykami.
Vichy Capital Soleil Mattifying Face Fluid Dry Touch SPF 50
O filtrze przeczytałam u Ziemoliny i jestem ogromnie szczęśliwa, że w końcu zdecydowałam się na jego zakup. Vichy połączyło chyba wszystkie cechy, które powinien mieć filtr idealny: wysoka ochrona, brak tłustego filmu na skórze, zero bielenia i bezproblemowe nałożenie na niego makijażu. Po szczegóły dotyczące składu i znajdujących się w nim filtrach zapraszam tutaj. :)
Skoro jesteśmy przy ochronie przed promieniowaniem słonecznym, to pamiętajcie też o okularach przeciwsłonecznych. Wcale nie muszą być drogie, ale ważne, aby posiadały odpowiedni certyfikat. Najpopularniejszy jest chyba certyfikat europejski (symbol CE). Symbol ten można znaleźć na wewnętrznej stronie okularów. Czy okulary rzeczywiście chronią przed słońcem można sprawdzić u optyka, jeżeli owy posiada odpowiedni sprzęt.
Udanego dnia!