Dziś miało być paznokciowo, ale wciągu dnia na lakierze porobiły się brzydkie odbicia, więc darowałam sobie zdjęcia. Innym razem :) Skoro nie lakier, to co? Ano krem. I to pod oczy, a co!
Krem pod oczy i na powieki rozjaśniający cienie z bławatkiem od Ziaji.
Od producenta:
"rozjaśniający cienie
z bławatkiem
witaminy A i E prowitamina B5
z bławatkiem
witaminy A i E prowitamina B5
Przeznaczony do codziennej pielęgnacji delikatnej skóry wokół oczu w każdym wieku. Lekki, nieperfumowany krem do pielęgnacji delikatnej skóry wokół oczu.
- Rozjaśnia cienie pod oczami oraz wyraźnie zmniejsza ich widoczność.
- Nawilża, tonizuje i lekko napina naskórek.
- Aktywnie odżywia oraz doskonale uelastycznia skórę.
- Skutecznie wygładza drobne zmarszczki.
Może być stosowany przez osoby noszące szkła kontaktowe. Produkt testowany dermatologicznie pod kontrolą lekarzy okulistów."
Hmm... Jeżeli chodzi o skład to sądzę, że nie jest najgorszy. Alkohol najwyraźniej szybko wyparowuje, bo nic nie podrażnia oka. Nakładam go pod oczy i na powieki bez najmniejszych obaw. Parabeny mogliby sobie darować, ale widocznie nie można mieć wszystkiego. Do rzeczy. Często mam problem ze zmęczonymi oczami, a ten kremik to dla nich naprawdę ulga. Zwłaszcza lekko schłodzony. Błyskawicznie się wchłania i nadaje się pod makijaż. Moje cienie pod oczami są chyba uwarunkowane genetycznie i rzadko cokolwiek je rusza, ale po Ziaji mam wrażenie, że są minimalnie mniej widoczne. Do tego makijaż i prawie ich nie widać. Forma opakowania - tubka o pojemności 15 ml z wąskim aplikatorem - bardzo mi odpowiada. Nie trzeba niczego wygrzebywać palcami, przez co nakładanie kremu jest bardziej higieniczne. Czy uelastycznia nie powiem, bo nie mam problemu z wiotkością okolic oczu. Ale na pewno odżywia i nawilża, bo pozbyłam się suchości skóry powiek. Krem kosztuje ok. 6 zł. Jak dla mnie jest warty spróbowania, zwłaszcza gdy nie mamy dużego problemu ze zmarszczkami, tylko chcemy nieco zadbać o skórę wokół oczu. Miałyście do czynienia z tym kremem? Jakie wrażenia? Chętnie przeczytam :)
Chyba czas kupić na moje "podbite" oczy :)
OdpowiedzUsuńOstrzegam tylko, że spektakularnych efektów nie ma tym polu :)
UsuńNie miałam z nim do czynienia ale chyba muszę się rozejrzeć za jakimś kremem tego typu już ;p
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto wcześniej niż później :D
UsuńWłaśnie szukam jakiegoś smarowidła pod oczy i chętnie go wypróbuję!
OdpowiedzUsuńKoszt kilku złotych, więc jeżeli się nie sprawdzi, to nie będzie czego żałować :)
UsuńThanks,for your lovely comment.^^
OdpowiedzUsuńKosztuje nie za wiele, ale skład straszy, oczy na pewno go odczują!
OdpowiedzUsuńNo właśnie u mnie nie odczuwają :) Co dokładnie może nie sprzyjać oczom?
Usuń