Petit Formal Script

sobota, 30 marca 2013

Easter nails: Radosnych świąt!

Cześć Kochani! Korzystam z chwili wolnego czasu i wrzucam przed chwilą zmalowane świąteczne pazury ;)






Chcę złożyć Wam najserdeczniejsze życzenia świąteczne. Mam nadzieję, że spędzicie najbliższe dni w przyjemnej, rodzinnej atmosferze, odpoczniecie i nabierzecie sił na sezon wiosenny!

Radosnych świąt i mokrego dyngusa!



niedziela, 24 marca 2013

Bobble - make water better

Cześć! Te z Was, które piją dużo wody mineralnej/źródlanej wiedzą, że na dłuższą metę kwoty wydawane na wodę, wcale nie są małe. Widzę to wyraźnie, bo sama wypijam ok. dwóch litrów wody dziennie, a i na herbatę wolę zagotować wodę z butelki. Ostatnio jednak nie kupuję wody w ogóle. Przyczynił się do tego gadżet, który odkryłam kilka dni temu. Bobble. Jest to plastikowa butelka z filtrem węglowym. Odkręcasz, nalewasz wody z kranu, przykręcasz i gotowe. Możesz zabrać ze sobą gdziekolwiek chcesz. A gdy woda się skończy, szukasz najbliższej łazienki i znów nalewasz prosto z kranu. I nie musisz bać się sensacji jelitowo-żołądkowych, bo filtr węglowy gwarantuje, że do ust wpływa czyściutka woda.


Sama butelka prezentuje się naprawdę ładnie i nowocześnie. A podziękować możemy za to Karimowi Rashidowi - projektantowi przemysłowemu. Karim projektuje też dla takich firm jak Umbra, Samsung, Kenzo, LaCie, Swarovski, Veuve Clicquot czy ASUS. Jeśli chodzi o tworzywo, z którego wykonano bobble, to nie zawiera ono BPA (biosfenolu A), ftalanów i PCV (polichlorku winylu). Bobble pochodzi z recyklingu, a jej produkcja wykorzystuje 1/3 energii potrzebnej na produkcję butelek z surowych materiałów.

Żywotność jednego filtru to 150 litrów wody przefiltrowanej lub dwa miesiące. Jeżeli nie przefiltrujesz 150 litrów przez dwa miesiące, to i tak należy wymienić filtr. Chcąc maksymalnie wykorzystać działanie filtru powinniśmy przefiltrowywać 2,5 litra wody dziennie. To aż pięć butelek półlitrowych! Filtry dostępne są w kilku żywych kolorach. Taki kolorowy akcent może poprawić humor :)



W Polsce butelka dostępna jest w kilku rozmiarach. Bobble jednolitrowa, bobble pojemności 550 ml i bobble Kids o pojemności 385 ml (te mają urocze trójkolorowe filtry!). Oprócz tego w ofercie możecie znaleźć dzbanki filtrujące bobble jug.



Co myślę o działaniu bobble? Na początku miałam obawy, co do wypicia wody z kranu, chociaż wiedziałam, że jest filtrowana. Po kilku niepewnych łykach okazało się, że woda smakuje zupełnie jak mineralna. Teraz praktycznie nie rozstaję się z butelką :) A cena takiej przyjemności? Butelka kosztuje 49,90 zł. Filtr 29,90. Obliczono jednak, że rezygnacja z butelkowanej wody ze sklepu na rzecz bobble to oszczędność od 720 zł rocznie! I jak? Czy bobble wywarł na Was dobre wrażenie? Po więcej informacji odsyłam na stronę polskiego dystrybutora bobble.

czwartek, 21 marca 2013

TAG :)

Witam Was w pierwszym dniu kalendarzowej wiosny. Mam nadzieję, że mimo niesprzyjającej aury na zewnątrz spędziłyście ten dzień przyjemnie :) A ja przychodzę do Was z tagiem od Karoli. Zapraszam do czytania.


1. Jak masz na imię?
Natalia

2. Kim był ostatni gość w Twoim domu? 
Sąsiadka, dosłownie przed chwilą.

3. Czego teraz słuchasz?
Hurts - Miracle

4. Jaka jest u Ciebie teraz pogoda?
Temperatura utrzymuje się koło zera. W tej chwili śnieg nie pada :)

5. Ulubiony kolor? Dlaczego właśnie on?
Jakbym miała wybrać jeden jedyny to chyba czarny. Klasyka. Czerń można łączyć z innymi barwami na wiele ciekawych sposobów. Poza tym wbrew pozorom wydaje mi się taka... czysta, nienachalna, kojarzy się trochę z luksusem.

6. Czy tęsknisz teraz za kimś?
Owszem. Za kilkoma osobami będę tęsknić już całe życie.

7. Dlaczego taka nazwa bloga?
Po pierwsze dlatego, że wiele interesujących mnie nazw było już zajęte. Kokodylek, bo będąc jeszcze małym szkrabem nie umiałam wymówić "krokodyl" i zjadałam literkę "r" :P

8. Ulubiony cytat...
"Just because I'm losing
Doesn't mean I'm lost
Doesn't mean I'll stop
Doesn't mean I'm across"
Coldplay - Lost

9. Wymarzone wakacje...? Gdzie?
Zwykle odpowiadałam Japonia, ale ostatnio niesamowicie ciągnie mnie na stepy. Przemierzać konno stepy... To byłoby coś!

10. Sport? Na tak? Czy na nie? Jaki?
Tak, tak, absolutnie tak. Jazda na rowerze, jogging, domowe treningi, szybkie spacery, łyżwy. Na sport zawsze można znaleźć czas. I bez wymówek ^^

11. Ulubiony kolor lakieru do paznokci?
Najlepiej czuję się, mając na paznokciach delikatne kolory. Najlepiej przybrudzone róże, fiolety.


Jeśli macie ochotę na tag, to zapraszam do odpowiedzi na moje pytania.
1. Gdybyś mogła zmienić imię, zrobiłabyś to? Na jakie?
2. Czy należałaś kiedyś/należysz to jakiejś subkultury?
3. Książka czy ebook?
4. Masz prawo jazdy?
5. Czy masz jakieś lęki? np. przed przestrzenią, pająkami, wysokości?
6. Jaka jest Twoja ulubiona drogeria? Dlaczego?
7. Jaki film ostatnio oglądałaś?
8. Gdybyś mogła przywrócić do życia jedną gwiazdę, kto to byłby?
9. Jakie jest Twoje obecne marzenie? (nie to największe)
10. Jak wygląda Twój ulubiony kubek? :D
11. Jaki jest Twój ulubiony deser?

poniedziałek, 18 marca 2013

Strawberry shake manicure

W końcu można wybrać się na spacer w słońcu. Mam nadzieję, że korzystacie z całkiem przyjemnej pogody, ale i pamiętacie o nałożeniu filtru przed wyjściem z domu. Zwłaszcza jeśli zimą korzystałyście z zabiegów kwasami itp. :) Nie mogę się doczekać wycieczek rowerowych, więc dzisiaj planuję doprowadzenie swojego pojazdu do użytku.

A na paznokciach debiut duetu, który niedawno zagościł w mojej kolekcji.

Bell French manicure nr 08
Eveline miniMAX nr 325

Na zdjęciu ciężko uchwycić błyszczący top od Bell, ale musicie uwierzyć na słowo, że na żywo wygląda naprawdę rewelacyjnie ^^




wtorek, 12 marca 2013

Kropki na macie

Pięknie. Nie ma to jak pojechać na uczelnię i zorientować się, że zajęcia się dawno odbyły. Pomyliłam tygodnie. W pierwszej chwili byłam na siebie wściekła za to przeoczenie. Tak miałby chyba każdy, kto wymaga od siebie nieomylności. Zdecydowanie muszę nad tym popracować i nauczyć się znosić własne błędy, pozwolić sobie na nie bez zbędnych wyrzutów sumienia. Może któraś z Was ma na to sposób?

Oprócz powyższego epizodu dzisiejszy dzień należy co całkiem udanych. Już z samego rana humor poprawiła mi wiadomość o wygranej u Karoli. Nie mogę się doczekać wypróbowania kremów Nuxe, czy pomalowania pazurów ślicznym kolorem od Eveline :) A tu zdobienie konkursowe:



niedziela, 10 marca 2013

Candace Bushnell - Cztery blondynki


Książkę przyniosła mi jakiś czas temu siostra. Miałam wtedy małe urwanie głowy przez zbliżającą się sesję, więc odłożyłam sięgnięcie po nią. Poza tym sama okładka jakoś nie przemawiała do mnie (tak wiem, nie ocenia się książek po okładce :P). Sesję mam już dawno za sobą, skończyłam kiedyś zaczętą książkę i ostatnio dopadł mnie kryzys, bo nie wiedziałam co zabrać ze sobą do pociągu. Chcąc nie chcąc padło na Cztery blondynki.

Candace Bushnell jest również autorką sławnego Seksu w wielkim mieście. Bałam się, że Cztery blondynki będą o rzeczach błahych, nieistotnych a nawet głupich. Na szczęście miło się rozczarowałam. Bo chociaż bohaterek książki za autorytet brać raczej się nie powinno, to jednak ich losy są bardzo wciągające. Na odwrocie książki napisano, że opowiadania czyta się jak pikantne plotki. I chociaż do plotkary mi daleko, to całkowicie się z tym zgadzam - zaczynając, chcemy wiedzieć więcej i więcej. Aż nagle zaskakuje nas ostatnia strona. Polecam zwłaszcza z powodu lekkości treści (i samej książki też) :)

"Porywająca opowieść o czterech współczesnych kobietach, które znalazły się na rozdrożu, stając w obliczu decyzji mających na zawsze zmienić ich życie. Książka skrzy się typowym dla Bushnell humorem. To lektura skandalizująca, plotkarska i niezwykle wciągająca. To przenikliwe spojrzenie na losy miłości i sławy, pieniędzy i władzy, wytrawne i krzepiące jak martini w hotelu Ritz." empik.com

środa, 6 marca 2013

Stal i błękit

Witam Was :) Dzisiaj całkiem ładnie świeciło u mnie słońce, a co za tym idzie zrobiło się cieeeplej. Dopiero teraz widzę, jak bardzo tęskniłam za podobną pogodą. Mam nadzieję, że teraz będzie już tylko słoneczniej. W tym poście chcę pokazać Wam szaraczka od Catrice i całkiem ciekawy top Essence. Mam jednak mieszane uczucia co do pierwszego. Kolor jest piękny, ale lakier zdecydowanie zbyt gęsty jak dla mnie. Długo też schnie. Na szczęście nie wszystkie lakiery Catrice są takie :)



Podoba Wam się takie połączenie? Co Wy macie dzisiaj na pazurach? ^^

sobota, 2 marca 2013

Omlet z cukinią

Hej! Jak mija Wam weekend? Śniadanie zjedzone? Dzisiaj prosty przepis na pyszne i szybkie śniadanie. Ta propozycja zajmuje drugie miejsce w moim rankingu dań śniadaniowych, stoi zaraz za owsianką :)


Składniki na jedną porcję:
  • 2 jajka
  • starta cukinia - lubię sporo, więc biorę ok. 100 g
  • sól, pieprz i inne przyprawy wg. uznania
  • 1 łyżeczka oliwy z oliwek
  • pestki słonecznika
  • łyżka mąki (wolę bez, więc pomijam)


Przygotowanie:

Do miski wbić jajka, przyprawić. Roztrzepać jajka, żeby były jak najbardziej puszyste. Wsypać startą cukinię i delikatnie wymieszać. Na patelni rozgrzać oliwę, zmniejszyć ogień. Wlać masę na patelnię. Posypać pestkami słonecznika. Kiedy spód się zetnie i zarumieni, złożyć omlet na pół i pozostawić jeszcze chwilę na patelni. Przenieść na talerz. Można podać osobno albo np. z pieczywem razowym. Smacznego! :)

piątek, 1 marca 2013

Hebe -40% na kolorówkę

Łowczynie okazji zapewne ucieszy fakt, że od 7-13 marca w Hebe trwać będzie promocja -40% na sporo kosmetyków kolorowych. Te ze szczupłym portfelem pewnie nieco mniej :P



Planuję kupić jakiś lakier Revlon, ale jak wyjdzie zobaczymy w praniu ;) A Wy wiecie już co nabędziecie? O czy w ogóle skorzystacie z promocji?