Zanim polecę do pracy mam dla Was parę słów o kokosowym musie do ciała od Farmony. Jestem pewna, że większość z Was kojarzy ten kosmetyk albo nawet miała okazję testować. Swój słoiczek otrzymałam w prezencie :)
Byłam ogromnie ciekawa zapachu, ponieważ zdania na jego temat są bardzo podzielone. Niektórzy kochają, inni nienawidzą. Ja staję z tymi pierwszymi. Absolutnie mnie nie mdli i podoba mi się, że gdy posmaruję się nim na noc, to rano czuję jeszcze jego zapach chociaż nieco delikatniejszy. Super sprawa. A sama konsystencja jak dla mnie rewelacyjna. To pierwszy raz, kiedy mam kosmetyk w formie musu i nakładanie go sprawia mi frajdę. Trochę jakbym rozsmarowywała na sobie ostygnięty, gęsty budyń :D Dość szybko się wchłania. Teraz działanie. Mus sprawia, że skóra staje się gładka i miękka, bardzo przyjemna w dotyku. Niweluje uczucie suchości, chociaż nie daje jakiegoś niezwykłego nawilżenia. Jak dla mnie wart wypróbowania, sama być może spróbuję innych wersji zapachowych.
ooo tak, też go pokochałam :))
OdpowiedzUsuńUwielbiam ich produktu są tak mega napakowane zapachem! Aż chce sie jeść łyżkami szkoda tylko że nie są jadalne :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę miłej soboty! - Cam z beauty--corner.blogspot.com/
Ten zapach musi być przepiękny!
OdpowiedzUsuńJest, jest.
UsuńZgadzam się, zapach jest obłędny ;-)
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym go wypróbowała! Dziękuje za odwiedziny :-)
OdpowiedzUsuńkokos i banan!! aaa kocham !!:)) No zachęciłaś mnie szalenie :D
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :)))
OdpowiedzUsuńA ja dziękuję ^^
UsuńMnie bardzo podoba się zapach :)
OdpowiedzUsuńMusi pachnieć przepięknie, uwielbiam takie połączenia. Szczerze mówiąc pierwszy raz widzę ten kosmetyk, muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuń