Nie mogę się nadziwić, jak dużą różnicę w moim codziennym funkcjonowaniu zrobiło wczorajsze obcięcie paznokci. Wspominałam, że staram się je zapuścić jak najbardziej i sprawdzić jak długo będą rosnąć bez złamania, rozdwojenia itp. I właśnie wczoraj pierwszy raz pojawił się z nimi kłopot. Otóż przy bardzo prozaicznej czynności, jaką jest wypchnięcie tabletki z blistra. Naprawdę nie pytajcie, jak to mogło spowodować złamanie się paznokcia kciuka, bo nie mam pojęcia - tym bardziej, że paznokcie przetrwały wiele cięższe roboty :D W każdym razie w rekordowym momencie brzeg wolny paznokci mierzył średnio 10 mm. Co do wspomnianych wcześniej różnic to znacznie łatwiej i wygodniej pisze mi się na klawiaturze, wystukuje kod w domofonie, chwyta drobne rzeczy typu koraliki. Lepiej nakłada się kremy, a nawet szorowanie się gąbką stało się znów jakby łatwiejsze. Myślę, że te z Was, które miały już długie paznokcie, dokładnie wiedzą, o co mi chodzi. Może to dziwne, ale teraz krótkie pazury wydają mi się strasznie urocze i zabawne :)
Wciąż stosuję Atrederm. W tej chwili dwa dni pod rząd, a potem daję jej około trzech dni na regenerację i silniejsze nawilżanie. Skóra nie reaguje już tak ostro i samo łuszczenie nie jest na tyle widoczne, żeby przejmować się wyjściem do ludzi. I dostaję coraz więcej uwag, że cera wygląda jakoś "dziwnie" promiennie. W pozytywnym sensie rzecz jasna. Cieszy mnie to bardzo. Zaczęłam przecierać preparatem również okolice karku i dekoltu, coby odnowić skórę w tych miejscach. Dzięki temu nie zmarnuję płynu, zanim skończy się jego ważność (miesiąc od otwarcia).
Jutro po raz ostatnii przed świętami jadę na uczelnie, a potem już wypoczynek. No może nie do końca, w końcu przygotowania do Wigilii wymagają trochę pracy. Ale to raczej miły wysiłek, prawda? :) Jak tam Wasze przygotowania? Sama zastanawiam się, jakie ciasta upiec. Makowiec na pewno, ale może macie jakieś niezawodne przepisy? Chętnie coś zgapię ^^
Lubię długie paznokcie i przyznam, że dzięki nim uczę się być bardziej uważna, szczególnie jeżeli w grę wchodzą wszelkie urazy mechaniczne. Po pewnym czasie podczas wzrostu płytki przyzwyczajam się do pewnych czynności, które wykonuję inaczej. Niby banalne ale samo ułożenie dłoni, palców czy chwytanie czegoś...nie zdrapuję itd.
OdpowiedzUsuńNie przepadam u siebie za krótki paznokciami bo moje palce są krótkie i dłoń wygląda jakoś tak mało ciekawie moim zdaniem ;)
Co do słodkości, to na pewno będzie piernikowy Murzynek, który pokazywałam na blogu.
O, mam całkiem długie palce, chyba rzeczywiście w tym tkwi sekret ^^ Lecę czytać o Murzynku :)
UsuńTak, przygotowania do Wigilii to tylko i wyłącznie miły czas :) Jutro ostatnia partia zakupów i mogę spokojnie wyczekiwać tego magicznego dnia. Obserwuję Twojego bloga-podoba mi się tu! :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :)
UsuńJak ja lubię ten klimat przedświąteczny :) sprzątanie, zakupy, gotowanie, pieczenie ciast to wszystko jest magiczne :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, cudowne jest to krzątanie się po domu i przygotowywanie wszystkiego :)
UsuńŚwięta są super Kokodylku!
OdpowiedzUsuńJa akurat ciast nie lubię, ani nie chcę jeść.
Ale w zamian uwielbiam sałatkę Gyros
Chudch świąt!
zachuda
www.zachuda.blog.pl