Stosowałyście kiedyś balsamy Nivea? Pewnie tak, w końcu to jedna z najbardziej znanych marek. Sama jednak z ich balsamami zmierzyłam się, kiedy dostałam jeden w prezencie w zestawie. Długo ociągałam się z jego otwarciem, a dzisiaj już muszę pożegnać się z pustym opakowaniem. Niestety, bo bardzo mi się spodobał. Jako jedyny z balsamów, które stosowałam, ten rzeczywiście dobrze nawilżał. Ma dość rzadką konsystencje, ale nieuciekającą z dłoni. To sprawia, że świetnie się rozprowadza. Dość szybko się wchłania i pozostawia na skórze delikatny film. Film ten poczułam dopiero przy kolejnej kąpieli, więc w ciągu dnia nie powoduje on dyskomfortu. Poza tym balsam ma nienachalny delikatny zapach, co bardzo mi odpowiada. Opakowanie sprawdziło się pozytywnie. Poręczne i z solidnym zatrzaskiem, z pewnością nic się nie ubrudzi :) Próbowałyście? Macie podobne odczucia?
Nie miałam tego balsamu. Kiedyś namiętnie kupowałam Happy time, ale znudził mi się po po kilku miesiącach.
OdpowiedzUsuńPatrzyłam dziś na balsamy Nivea, ale w końcu zwątpiłam i żadnego nie kupiłam, niewiedzieć czemu;)
OdpowiedzUsuńNie miałam styczności z tym balsamem, osobiście chyba wolę bardziej owocowe zapachy ;p
OdpowiedzUsuńNivea jest ponadczasowa. Zapraszam Cię na mojego bloga.
OdpowiedzUsuńKiedyś wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńZ Nivea miałam ten wygładzający, w granatowej butelce, z masłem shea...był niezły. Natomiast ten Pure & Natural - bardzo średni. Teraz zaciekawiła mnie ta nowa wersja Sensitive :)
OdpowiedzUsuńLubie balsamy NIVEA ale najbardziej z migdałem ten w granatowiej butli:)
OdpowiedzUsuńPrzyjrzę mu się przy zakupie następnego balsamu :)
Usuń