Petit Formal Script

czwartek, 24 stycznia 2013

Watermalon & Pink Grapefruit Scrub - Grace Cole

No, ze świadomością, że już ferie, od razu lepiej siedzi się przy komputerze :) Wszystkie egzaminy mam już za sobą, więc pozostaje porządnie wypocząć i mile spędzić wolny czas. Dzisiejszy wieczór w pełni poświęcę swoim zachciankom kosmetycznym. Długa kąpiel, maski, balsamy, olejki... Czyli to co chyba każda z nas lubi. W tym wszystkim znajdzie się również miejsce dla mojego całkiem niedawnego zakupu jakim jest peeling do ciała Grace Cole, firmy produkującej w Anglii. 



Skład: Aqua (Water), Polyethylene, Propylene Glycol, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Carbomer, Benzophenone-4, Parfum (Fragrance), Triethanolamine, Benzyl Benzoate, CI 17200 (Red 33).


Przed samym użyciem proponuję lekko osuszyć ciało i nakładać go zwilżonymi dłońmi. Na mokrym ciele efekt ścierania jest niesatysfakcjonujący jak dla mnie. Scrub ma żelową konsystencję z całkiem dużymi drobinkami. Moja wersja - różowa - ma zapach arbuza i różowego grejfruta. I to właśnie przez ten zapach kosmetyk powalił mnie na kolana. Mogłabym wąchać i wąchać...Zapach jest świeżutki i przy tym tak cudownie słodki... Jakbyśmy znaleźli się w krainie słodyczy. Lizaki, cukierki, żelki. No dobra, ponosi mnie chyba, ale to tylko przez to, że wodzę tubą scrubu tuż przy nosie :P Jeżeli dobrze widziałam w Hebe, to jest również balsam i żel pod prysznic w tej serii, więc jak obecne mi się skończą to idę polować na różowe cudeńka. A może inny zapach mnie uwiedzie? Kto wie, firma proponuje różne kompozycje. Z tego co pamiętam peeling kosztował jakieś 20zł za 238ml. A! I nie jest testowany na zwierzętach :)

15 komentarzy:

  1. musze go obwąchać jak będę w hebe, ciekawi mnie zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda że tak dużo polimerów w nim,
    ale za to pewnie dobrze oczyszcza skórę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczyszcza dobrze, ale nie zaszkodziłoby w sumie zastąpienie polimerowych drobinek, ziarenkami cukru czy soli. Na pewno znalazłoby się jakieś lepsze rozwiązanie.

      Usuń
  3. Uwielbiam takie owocowe zapaszki!

    OdpowiedzUsuń
  4. ooo uwielbiam zapach arbuza:)a połączenie z grejpfrutem musi być fantastyczne ahhh:) chcicałabym go wypróbować. Póki co używam peelingu ze starej mydlarni o zapachu białej czekolady:) Pozdrawiam i zapraszam do siebie +dodaję do obserwowanych

    OdpowiedzUsuń
  5. O, coś dla mnie :) Lubię aromatyczne kosmetyki do pielęgnacji ciała. Może nie do codziennego użytku, ale od czasu do czasu ?:)

    Piszesz, że jest w Hebe. Trochę się tam poszwędałam pomiędzy półkami, ale nie rozglądałam się za pielęgnacją. Muszę to nadrobić przy najbliższej okazji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie! Na pewno znajdziesz jakiś zapach dla siebie ^^

      Usuń
  6. Zapach musi być cudowny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gdy zakończyłam sesję, to pierwszą rzeczą, jaką zrobiłam wieczorem, było wyciągnięcie całego arsenału kosmetyków pielęgnacyjnych;) Długo nie wychodziłam z łazienki;) Powinnam częściej robić sobie domowe spa, bo takie wieczory cudownie odprężają;)

    Peeling wygląda kusząco:) Uwielbiam zapach grejpfruta;) Arbuz też mi nie przeszkadza;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, jakoś trzeba sobie wynagradzać trudny :D

      Usuń