Możliwe, że o spotkaniu trójmiejskich blogerek już czytałyście, ale i tak dorzucę trochę od siebie. Choćby dlatego, że było to pierwsze takie spotkanie, w którym miałam okazję uczestniczyć :)
Nie będę zanudzać o moim lęku przed tłumami nieznanych mi ludzi :P Powiem tylko, że żeby pojawić się na spotkaniu musiałam przełamać pewne bariery. I cieszę się strasznie, że w końcu zdecydowałam się wziąć udział w tym wydarzeniu. Od razu podziękuję Marysi za namawianie mnie.
Tak jakimś cudem wylądowałam w sobotę o 17:00 w Lavenda Cafe Galeria. Na początku podano nam przepyszną lemoniadę lawendową, a potem wszyscy krótko się przedstawili. Po rozstawieniu sprzętu rozpoczął się wykład Emilki o grafice na blogu, m.in. o jej wpływie popularność bloga. Temat w sam raz dla nas. Po nim Lavenda Cafe Galeria zaserwowała nam przepyszną sałatkę z gruszką, serem brie i chrupiącymi grzankami. Koniecznie spróbujcie, jeżeli odwiedzicie ten lokal. Po przekąsce Agata przedstawiła nam prezentację o savoir-vivre w blogosferze. Poruszono przede wszystkim delikatny temat zarabiania na blogu. Dyskusja trwała dość długo. Międzyczasie każdy otrzymał coś do picia. Zielona herbata porzeczkowo-lawendowa była wysmienita! Polecam spróbować takiego połączenia wszystkim miłośnikom zielonej herbaty. Ploty trwały dalej, wszystkim uczestnikom spotkania zrobiono zdjęcia - osobno oraz z lusterkiem z naszymi podobiznami od inki pinki. Na stołach znalazł się obłędny deser - maliny i truskawki z bitą śmietaną i ciasteczkami bezowymi. Od razu mówię, że rzadko pozwalam sobie na takie uczty, a już na pewno nie w godzinach wieczornych, ale absolutnie nie mogłam dać sobie zepsuć humoru zmarnowanym przysmakiem ;) Na prośbę właścicielki lokalu każdy złożył podpis na cudnym plakacie zaprojektowanym przez Marysię (tak, ten u góry), który pojawi się na ścianie jako pamiątka. Na końcu rozdano wspaniałe prezenty, które dokładnie możecie obejrzeć w relacji Marysi. Niespodzianki sponsorowali nam Eveline Cosmetics, inkipinki, GRAWEROMAT.PL, BEETLEBITS.COM, Obsessive Studio, home&you, NYX, Galeria Handlowa Madison oraz Subobiektywna, która sfotografowała całe wydarzenie - zdjęcia, które wkleję niżej są przez nią wykonane.
Bardzo miło się czytało tego posta ;) Super, że spotkanie się udało ;)
OdpowiedzUsuńale pozytywnie:)
OdpowiedzUsuńTyle pozytywnej energii w jednym miejscu dawno nie widziałam :)
UsuńPo minach widać że spotkanie było udane. :)
OdpowiedzUsuńBaaaardzo udane :D
UsuńDziękuję za spotkanie!;) Lęk przed tłumami to także moja zmora, co staram się ukryć najlepiej jak potrafię.
OdpowiedzUsuńP.S. Prześliczna z Ciebie dziewczyna!;)
Hehe, trzeba się przełamywać ^^
UsuńOjej, dziękuję.
Po pierwszym użyciu Honolulu już zrobiłam sobie plamy także brawa dla mnie! :D a spotkanie widać że bardzo udane ;-)
OdpowiedzUsuńJa nie miałam tyle odwagi :( I mimo namawiania Marysi nie potrafiłam zdecydować się na spotkanie z Wami. Teraz już bardzo tego żałuję , jednak mój stres związany z takimi wydarzeniami nie daje mi spokoju.
OdpowiedzUsuńWspaniale , że się zdecydowałaś i przełamałaś lody ;) Czytając Wasze posty widzę , że było cudnie!
Pozdrawiam!
Następnym razem nie przyjmę odmowy:)
UsuńTo może do następnego razu? :)
UsuńChyba nie mam innego wyjścia ;)
UsuńNawet nie wiesz jak się cieszyłam że przyszlas:)
OdpowiedzUsuńWyglądałaś prześlicznie!!!
Dziękuję :) Z uśmiechami od ucha do ucha wszyscy wyglądali pięknie!
Usuńto było popołudnie bardzo do lubienia:-))
OdpowiedzUsuńAbsolutnie!
UsuńPrzepiękne zdjęcia :) Ja już nie mogę doczekać się spotkania lubelskich blogerek, oby było tak fajnie jak na waszym spotkaniu :)
OdpowiedzUsuń