Strony

czwartek, 15 listopada 2012

Olej arganowy + TAG: Liebster blog

Na olejek arganowy skusiłam podczas pewnego powrotu do domu. Słyszałam o nim wiele dobrego, ale nie widziałam go na sklepowych półkach, a zakupy przez Internet nie wchodziły w grę, bo jestem strasznie niecierpliwa. I tu moja wina, bo gdybym przejrzała oferty internetowe to zapłaciłabym za olejek co najmniej połowę mniej. W każdym razie dzisiaj parę słów o wspomnianym oleju.

Zdjęcie robione niedługo po zakupie stąd małe zużycie.



Kupując olejek, największe nadzieje pokładałam w jego właściwościach wygładzających i regenerujących, bo zmarszczki to jeszcze nie mój problem :) Sam olej jest bardzo rzadki i trzeba uważać, żeby nie wylać go za dużo. Zapewniam, że kilka kropel wystarcza na całą twarz. To co na początku mnie uderzyło to zapach. Okropny jak dla mnie :P Ale da się przeżyć. Olejek dość szybko się wchłania nie pozostawiając takiej tłustej warstwy, jaką zostawiają niektóre oleje. Bardzo fajnie nawilża skórę, co zauważyłam stosując na skórę łokci, kolan czy pięt. Niestety na mojej twarzy zupełnie się nie sprawdził. Chociaż skóra z początku była bardziej miękka i rozświetlona, to po kilku dniach okazało się, że cudnie zapycha moją skórę. Zamiast oczekiwanego wygładzenia miałam sporo podskórnych grudek :( Dopiero później przeczytałam, że stosowany na twarz może powodować zaskórniki. Mój błąd. Jak w takim razie dojrzałe kobiety mają uzyskać obiecany efekt przeciwzmarszczkowy bez narażenia się na nowe niedoskonałości? Chyba lepiej nie ryzykować. Twarz jako tako wróciła do normy, ale olejek został. Obecnie wykorzystuję go do nacierania paznokci lub całych dłoni na noc. Ładnie zmiękcza skórki i wydaje mi się, że nieco wybiela płytkę paznokcia. W ten sposób pomału go zużywam :)

Używałyście oleju arganowego? A może macie inne sposoby zastosowania go? Chętnie się dowiem :)


I odpowiedzi na pytania Sanitariuszki Urody, która mnie otagowała. Dziękuję bardzo ^^


1. Alaska czy Tajlandia? 
Nienawidzę zimna, ale Alaska. Marzy mi się zobaczyć zorzę polarną.

2. Czy lubisz latać samolotem? Jeżeli tak to jakie odczucia Ci towarzyszą podczas lotu?
Lubię. Podczas lotu nie towarzyszą mi niemiłe odczucia. Ot tak, jakbym jechała samochodem. Chociaż tutaj jest dużo lepiej, bo ponad chmurami nie odzywa się moja choroba lokomocyjna.

3. Jaką kuchnie lubisz?
Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, ale kiedy o tym myślę, to chyba włoską. Lubię gotować przeróżne dania makaronowe.

4. Czy korzystasz z usług w gabinetach kosmetycznych?
Korzystałam kilka razy, ale ciągle szukam takiego, do którego będę bez obaw powracać.

5. Adidasy czy obcasy?
Zależy od okazji, ale wygodniej mi w adidasach, jakiś trampkach. Dość szybko chodzę, dlatego płaska podeszwa jest u mnie mile widziana. Ale w swojej kolekcji mam też kilka par butów na obcasach :)

6. Makijaż naturalny czy wyraźny i przykuwający wzrok?
Naturalny. Najlepszy makijaż to ten najmniej widoczny ^^ Na wieczór nieco mocniejszy, ale wciąż niezbyt krzykliwy.

7. Cera normalna, sucha, tłusta czy może mieszana?
Mam mieszaną.

8. Kot czy pies?
Pies zdecydowanie. Jeżeli mam być szczera, koty mnie trochę przerażają... Jeżeli zobaczę po zmroku jakieś świecące kocie oczka, to mam ochotę uciekać gdzie pieprz rośnie :P

9. Twoje ulubione miasto w Polsce?
Trójmiasto. Potem Warszawa, Kraków. Małe miasteczka to nie dla mnie. Lubię dynamizm, a odpoczywanie wśród wieżowców nie przychodzi mi trudno ^^

10. Jeżeli miałabyś/miałbyś mieć tatuaż, to co on by przedstawiał?
Prawdopodobnie ptaka - symbol wolności.

11. Czy akceptujesz siebie?
Staram się, chociaż czasem nie wychodzi. Próbuję ujarzmić zbyt wysokie wymagania względem siebie :)

19 komentarzy:

  1. Ja nakładam olejek na włosy i widzę poprawę w ich wyglądzie. I są tak cudownie miękkie :)
    Na skórę twarzy też nakładałam i niestety, ale podobnie jak Ciebie zapychał i zaczęły się pojawiać pryszcze - a szkoda, bo skóra wydawała się być o wiele bardziej promienna po nocy z olejkiem.

    OdpowiedzUsuń
  2. nie używałam takiego olejku, może zużyjesz go do OCM jeśli ta metoda jeszcze istnieje w blogosferze;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wolałabym, żeby nie miał już styczności z moją twarzą :P

      Usuń
  3. Szukam teraz prawdziwego olejku arganowego ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że nie jest to takie trudne, jak się wydaje. Nawet w Internecie można zamówić ^^

      Usuń
  4. Ten tag teraz rządzi, też brałam w nim udział:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również mi się podoba. Można trafić na naprawdę fajne pytania ^^

      Usuń
  5. Sama muszę się przejść po mieście i poszukać oleju arganowego bo słyszałam o nim same dobre opinie :P Ale na pewno nie na twarz! :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj poszukać w Internecie, żeby nie przepłacić jak ja :)

      Usuń
  6. Mam olejek arganowy, francuski i jestem nim zachwycona!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobrze wiedzieć że zapycha, ja mam tendencję do powstawania nowych grudek, więc odpada ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w komentarzu niżej napisałam, że: m oim zdaniem olejek wcale nie zapycha - jeśli dobrze oczyszczę twarz, nie ma takiej opcji. zdarzało mi się wrażenie, że zapychał, kiedy źle dobierałam inne kosmetyki. :)

      Usuń
  8. Nie słyszałam nigdy o tym olejku, ale brzmi zachęcająco ;)
    Dziękuje bardzo, za miejsce w polecanych :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. W takim razie muszę się rozejrzeć za tym kremem ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. hej :) cieszę się, że tu wpadłam, sama własnie wystawiłam krótką recenzję olejku arganowego. używałam długo olejku tej samej firmy, rzeczywiście jest dwa razy droższy niż w internecie, ale - uwierz, zapach ma o wiele delikatniejszy, niż jego inne wersje :) moim zdaniem olejek wcale nie zapycha, jeśli dobrze oczyszczę twarz, nie ma takiej opcji. zdarzało mi się wrażenie, że zapychał, kiedy źle dobierałam inne kosmetyki. :)

    OdpowiedzUsuń