Dzisiaj troszkę o moim kosmetycznym odkryciu ostatnich miesięcy :) Na niejednym droższym kremie do rąk już się zawiodłam i szczerze powątpiewałam, że jakikolwiek zadowoli skórę moich dłoni, a już na pewno wątpiłam w Isanę. Sama nie wiem, dlaczego. Gdzieś tam w głowie chyba tkwi takie mylne przekonanie, że wszystko co droższe jest na pewno lepsze. A tu taka miła niespodzianka. Krem Isana 5% Urea okazał się strzałem w dziesiątkę. Świetnie nawilża dłonie i nie zostawia na nich lepkiego filmu. Konsystencja kremu jest treściwa, ale szybko się wchłania. Zapach delikatny, a pojemność według mnie w sam raz (100ml). Krem doceniły również Wizażanki, stąd tytuł Kosmetyku Wszechczasów. Pewnie wiele z Was już miała okazję go przetestować, ale może znajdzie się ktoś, kto nadal poszukuje swojego idealnego kremu do rąk ;)
Skład: aqua, glycine soja oil, glycerin, urea, sodium lactate, cetylalcohol, stearic acid, glyceryl stearate, butyrospermum parkii butter, cera alba, panthenol, carbomer, parfum, phenoxyethanol, methylparaben, ethylparaben, propylparaben, sodium hydroxide, xanthan gum, linalool, hexyl cinnamal, citronellol, geraniol, limonene.
Krem bardzo doceniony - głośno o nim na blogach :) Jak wykończę w końcu wszystkie moje to się skuszę na ten :)
OdpowiedzUsuńPolecam, naprawdę warto spróbować :)
UsuńMam go i wiele dobrego o nim słyszałam ale szczerze mówiąc jeszcze nie miałam okazji go używać bo mam taki zapas kremów że szkoda mi otwierać następnego :)
OdpowiedzUsuńPewnie, najpierw dzielnie skończ zapasy! :D
UsuńChciałabym go wypróbować i jeszcze ten krem z Balei. Może niedługo dołączą do mojej kolekcji kremów :)
OdpowiedzUsuńNo i zostałaś otagowana :) Zapraszam do mnie po więcej szczegółów :)
UsuńNajpierw lepiej skończyć te, które jeszcze stoją na półce :P O, dziękuję. Na pewno odpowiem ^^
Usuńmiałam go, ale niestety mi nie odpowiadał nie kupię ponownie:/
OdpowiedzUsuńNaprawdę? :O No cóż, każda skóra ma inne wymagania i na różne składniki inaczej reaguje. A jaki krem najbardziej Ci odpowiada? :)
UsuńMocznik to jednak mocznik - ja również jestem zadowolona z tego kremu do rąk; szczególnie, że kiedy tylko zaczyna się sezon grzewczy moja skóra jest strasznie wysuszona. Chwilowo kończę Eveline z bio aloesem i masłem karite, bo po prostu podoba mi się ten zapach, ale jak tylko opróżnię tubkę, to lecę do Rossmana po Isanę.
OdpowiedzUsuńZ tej serii Eveline miałam krem z bio kozim mlekiem i równeż byłam bardzo zadowolona, ale jednak konsystencja do mnie nie przemawiała. Łatwo ucieka z dłoni. Racja, mocznik odgrywa tu główną rolę :)
OdpowiedzUsuńdla wielu blogerek ten krem to strzał w dziesiątkę:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dlatego im zaufałam :)
UsuńJa uwielbiam kremy do rąk z Garniera. Szybko się wchłaniają i nie zostawiają na dłoniach takiej nieprzyjemnej, sztucznej warstwy. No i są tanie. :) Około 5 złotych w moim sklepiku. :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś taki czerwony, ale u mnie wolno się wchłaniał :<
UsuńAaa i chciałam Ci pogratulować nominacji do Liebster Blog Aword. Czekam z niecierpliwością na odpowiedzi. :)
OdpowiedzUsuńDzięki i nawzajem ^^
Usuńnadchodzi zima muszę się zaopatrzyć coś bardzo tłustego:D
OdpowiedzUsuńdołączyłam do obserwatorów i zapraszam do mnie:D http://adia19888.blogspot.com/