Strony

czwartek, 23 sierpnia 2012

Regeneracja paznokci

Jeszcze w kwietniu moje paznokcie nie wyglądały najlepiej. Niedobór różnych składników w organizmie skutkował białymi plamkami na płytce paznokcia. Oprócz tego paznokcie były miękkie, rozdwajające się. Bardzo łatwo się łamały. Wtedy postanowiłam porządnie o nie zadbać. Kupiłam pierwszą odżywkę Eveline, 8w1. Nie stosowałam jej regularnie, ale i tak widziałam spore efekty. Nadszedł czas matur i skupiłam się na nauce, odstawiając tym samym paznokcie na dalszy plan. Rzuciłam odżywkę w kąt, a paznokcie powoli wracały do stanu sprzed kuracji. Międzyczasie zaczęłam namiętnie malować paznokcie kolorowymi lakierami. Rzadko widziałam płytkę soute, więc nie przejmowałam się specjalnie jej stanem. Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal, tak? Nie wyszło mi to na dobre, więc z podkulonym ogonem wróciłam do odżywki 8w1. Tym razem z większą motywacją. Stosowałam ją zgodnie z zaleceniem na ulotce przez dość długi czas. Pewnego dnia zmyłam warstwy odżywki, żeby nałożyć świeżą i doznałam szoku. W niepozytywnym sensie. Pod płytką paznokcia znajdowały się czerwono-białe prążki. Wyglądało mniej więcej jakbym przytrzasnęła sobie palce drzwiami. W dodatku końcówki paznokci wyglądały okropnie. Zamiast mlecznie białe były nierówne, w niektórych miejscach przeźroczyste. Wystraszyłam się i sięgnęłam po pomoc w Internecie. Okazało się, że sporo dziewczyn zetknęło się z takim efektem po stosowaniu odżywki Eveline 8w1. Do dzisiaj odżywka leży u mnie gdzieś w kącie szuflady, ale chyba w końcu ją wyrzucę. Nie chcę, żeby coś takiego się powtórzyło. W każdym razie trzeba było odratować jakoś paznokcie. Jak to zrobiłam?

Regeneracja paznokci
1. Obcięłam paznokcie na krótko i opiłowałam je do ładnego kształtu. Do skracania paznokci używałam szklanego pilnika, bo nie niszczy tak paznokcia jak inne.

2. Zaczęłam stosować kapsułki Revalid. W zasadzie ze względu na włosy, ale wpłynęły świetnie również na paznokcie. Już po niecałym miesiącu widziałam sporą różnicę. Paznokcie szybciej rosły, stały się twardsze i wyglądały zdrowiej.

3. Zaryzykowałam i zaczęłam stosować inną odżywkę Eveline SOS. Robiłam to nieregularnie. Świadomie oczywiście. Stan paznokci znów się polepszył.

4. Kiedy tylko nie miałam niczego na paznokciach wcierałam w nie naprzemiennie olej rycynowy i arganowy.  Robiłam to przed pójściem spać, a na dłonie nakładałam rękawiczki kosmetyczne. Ten zabieg był chyba kluczowy w całej regeneracji paznokci. Wygładziły się niewielkie bruzdy na płytce, końcówki paznokci zyskały bardziej regularny kształt i jednolity mleczny kolor.

5. Jak już stan paznokci mnie zadowalał, skupiłam się na skórkach. Skórki usuwam przez nakładanie preparatu Essence i odsunięciu ich drewnianym patyczkiem.




A tak aktualnie wyglądają moje paznokcie "na surowo":


I jak? Było warto powalczyć o pazurki? :)

6 komentarzy:

  1. Warto było powalczyć o pazurki :) bardzo ładne są teraz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładne masz paznokcie :] Ale uważaj z tą odżywką, na blogach dziewczyny piszą, że mają przez nią teraz problemy z paznokciami.. ;/

    OdpowiedzUsuń
  3. Wypróbuj odżywki z Marizy, są nieziemskie ;) Ostatnio pisałam o jednej, teraz używam innej i znowu jestem zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Juz tyle czytałam o tym preparacie z essence ze chyba go kupie
    a paznokietki sliczne :P
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. ładne masz paznokcie :) też chyba wypróbuję ten preparat

    OdpowiedzUsuń