Strony

piątek, 10 sierpnia 2012

Lśniące sitko do herbaty :)

Hej :) Dzisiaj o... herbacie. A raczej pewnym akcesorium - sitku do herbaty. Jestem wielką miłośniczką herbat liściastych, dlatego posiadanie takiego sitka to u mnie konieczność. Jednak utrzymanie go w czystości może być dla niektórych kłopotem. Sama borykałam się z nalotem herbacianym stosując z wodą i ocet, i sodę oczyszczoną. Pierwsze moje próby czyszczenia sitka polegały na włożeniu sitka do kubka, wsypaniu łyżeczki sody, zalaniu wrzątkiem i dolaniu łyżki octu. Trzeba uważać, bo mieszanka nieźle musuje :P Po kilkunastominutowej kąpieli, wyjmowałam sitko i czyściłam szczoteczką elektryczną z końcówką, którą przeznaczyłam właśnie do tego. Jak widać sporo zachodu i marnowania czasu. Niedawno wypróbowałam do czyszczenia kwasu cytrynowego. Wkładam sitko do kubka, wsypuję łyżeczkę kwasku i zalewam wrzątkiem. Dosłownie kilka minutek i wyraźnie widać jak czysta woda mętnieje, pochłaniając osad z sitka. Później przemywam sitko pod kranem i ewentualnie dla  pewności miziam trochę miękką szczoteczką do zębów. I gotowe. Teraz oszczędzam czas i nie rozładowuję swojej szczoteczki elektrycznej, o.


Przed czyszczeniem

Po czyszczeniu


3 komentarze: